Rozdział 146 Cokolwiek chcesz, dam ci

Jej głos stał się napięty, tak napięty, że ledwo mogła mówić spójnie.

Sebastian, z beznamiętnym wyrazem twarzy, całkowicie rozpiął swoją białą koszulę. Z nagłym ruchem ramion, czysta biała koszula została zerwana i rzucona na kafelki.

"Ta łazienka jest wystarczająco duża dla nas obojga. Nie przesz...

Login to Unlock ChaptersPromotion