Rozdział 467: Tymczasowe pożegnanie część 2

Aurora’s P.O.V

Wzięłam głęboki oddech, patrząc na nią, a moje gardło ściskało się od surowej szczerości wypływającej z jej ust. „Karolina,” powiedziałam cicho, odgarniając kosmyk włosów z jej twarzy, „nigdy nie musisz tłumaczyć się przede mną. Zawsze byłaś odważna, nawet wtedy, kiedy myślałaś, że n...