Niespodziewane Trojaczki Prezesa

Pobierz <Niespodziewane Trojaczki Preze...> za darmo!

POBIERZ

Rozdział 9 Zasady i objawienia

Argumentacja Mandy dotycząca rodzinnych tradycji wydawała się rozsądna i dobrze ugruntowana.

Harrison przerwał jej wykład na temat rodzinnych tradycji. "Tak, rodzina Frostów ma swoje zwyczaje, ale Lily jest tylko dzieckiem. Jej choroba serca może w każdej chwili spowodować problemy. Lekarze byli jasni - jej życie jest najważniejsze."

"Nawet mój dziadek specjalnie zwolnił ją z przestrzegania jakichkolwiek zasad rodziny Frost," kontynuował stanowczo. "A spójrz na zegar. Lily była głodna przez cały ten czas, a zjadła tylko kawałek mięsa. Czy nauczanie jej właściwych manier jest ważniejsze od jej zdrowia?"

Mandy zamilkła, nie mogąc przeciwstawić się argumentom Harrisona. W duchu myślała, że Harrison po prostu przesadnie rozpieszcza córkę. Gdyby Lily była jej biologicznym dzieckiem, cieszyłaby się z oddania Harrisona. Ale tak nie było.

"Harrison, ja tylko—"

"Wystarczy," przerwał jej. "Nawet jeszcze nie wyszłaś za mąż do rodziny Frost. Przestań używać tych tak zwanych zasad, żeby krytykować Lily."

Ignorując jej wyjaśnienia, Harrison podniósł Mię i usiadł przy stole, zaczynając kolację. Mia, która zawsze uwielbiała mięso, jadła z wielkim entuzjazmem. Całe swoje młode życie spędziła za granicą, a teraz po raz pierwszy doświadczała autentycznej kuchni Westland i była nią absolutnie zachwycona.

Po kolacji gospodyni Harper pomogła Mii wykąpać się i zaprowadziła ją do małej sypialni, żeby odpoczęła. Harrison przygotowywał się do pójścia na górę, żeby zająć się pracą.

W tym momencie Mandy szybko podeszła i, gdy Harrison odwrócił się, objęła go od tyłu w pasie. W chwili, gdy jej ręce otoczyły go, ciało Harrisona wyraźnie zesztywniało.

"Mandy, co ty robisz?" zapytał z wyraźnym niesmakiem.

Oparła twarz o jego plecy, przybierając zalotny ton. "Harrison, chcę zostać na noc."

Jej zamiary były jasne - chciała spędzić noc z nim, stać się intymna. Przez pięć lat używała różnych taktyk, aby zbliżyć się do Harrisona, próbując uczynić go naprawdę swoim.

Niestety dla niej, przez pierwsze dwa lata Harrison odmawiał jej dotyku, twierdząc, że nadal dochodzi do siebie po porodzie. Chociaż mogła przebywać w posiadłości Frostów w ciągu dnia, aby opiekować się Lily, absolutnie zabraniano jej zostawać na noc.

Wszyscy w Pinewood City wierzyli, że jest przyszłą żoną Harrisona, która urodziła jego dziecko. Tylko Mandy wiedziała, że Harrison nigdy nie miał z nią seksu.

Kiedyś stworzyła okazję i stanęła przed nim naga, ale on pozostał całkowicie niewzruszony. Czasami Mandy zastanawiała się, czy Harrison nie ma jakiejś fizjologicznej przypadłości. Ale wyraźnie pamiętała widok dowodów utraty dziewictwa Eleny na łóżku w hotelu tamtej nocy.

Harrison, niekomfortowo czując objęcia Mandy, z widoczną odrazą odciągnął jej ręce od swojego pasa.

"Robi się późno. Powinnaś wracać do domu," powiedział, odwracając się do niej.

Harrison nie potrafił wyjaśnić dlaczego, ale czuł głęboką niechęć do jakiejkolwiek intymnej relacji z Mandy.

"Harrison, jest już tak późno. Boję się wracać sama do domu," zaprotestowała. "Może mogłabym dziś spać u Lily?"

Harrison rzucił jej wymowne spojrzenie. Biorąc pod uwagę stosunek Mandy do Lily, dziecko prawdopodobnie miałoby koszmary, gdyby dzieliły łóżko. Zawsze podejrzewał, że Mandy nie była tą kobietą, z którą spędził tamtą noc w hotelu.

"Jeśli się boisz, mój kierowca cię odwiezie," odpowiedział chłodno. "Harper, proszę, zorganizuj kierowcę, który odwiezie pannę Reed do domu."

Jego ton nie pozostawiał miejsca na sprzeciw.

Mandy chciała jeszcze raz spróbować, ale lodowate zachowanie Harrisona sprawiło, że się zawahała. Nie mając innego wyjścia, odwróciła się i opuściła posiadłość Frostów.

Tymczasem Mia dokładnie przyglądała się pokojowi Lily, zwracając uwagę na każdy szczegół układu. Oprócz wysokiej jakości mebli, najbardziej uderzały ją osobiste akcenty – różowy wystrój i mnóstwo pluszowych zabawek starannie rozmieszczonych w całym pokoju.

Mia wzięła tablet Lily, zwykle używany do oglądania kreskówek, i zaczęła pisać do Connora przez aplikację społecznościową.

Mia: [Dzwonię do Connora.]

Connor: [Jestem tutaj. Jak się masz, Mia?]

Mia: [W porządku. Nadal jestem w posiadłości Frostów. Harrison jest dla mnie miły, ale ta Mandy to zupełnie inna sprawa. Widzę, że regularnie dokucza Lily. Nie martw się, już się za nią zemściłam.]

Connor: [Szukam już dowodów. Wkrótce wezmę trochę włosów Lily do naszego testu DNA. Uważaj tam.]

Mia: [Trzy pytania, na które musimy odpowiedzieć: Po pierwsze, czy Lily to nasza zaginiona siostra? Po drugie, czy Harrison jest naszym ojcem? Po trzecie, jaka była relacja między Harrisonem a naszą mamą?]

Connor: [Nie martw się, wszystko się wyjaśni.]

Po krótkiej rozmowie mieli się rozłączyć, gdy Mia nagle przypomniała sobie coś ważnego.

Mia: [Connor, uważaj na Lily. Ma wadę serca. Dbaj o nią dobrze.]

Dowiedziawszy się o wadzie serca Lily, Connor natychmiast zwrócił uwagę na nieśmiałą dziewczynkę siedzącą cicho obok. Jej włosy wyglądały na dość kruche, cera była blada, oczy bez energii, a postawa wskazywała na brak żywotności.

Connor zmrużył oczy zamyślony. Odkładając tablet, podszedł do Lily i delikatnie wziął ją za nadgarstek. Z uwagą liczył jej bicie serca, patrząc na zegarek – umiejętność, której nauczyła go Elena podczas wizyt w szpitalu.

Spędzając niezliczone godziny z matką w placówkach medycznych, pięcioletni Connor przyswoił sobie podstawowe umiejętności oceny stanu zdrowia. Elena zawsze zachęcała jego zainteresowanie, ucząc go, jak liczyć bicie serca i rozpoznawać objawy choroby. Kończąc swoje improwizowane badanie, jego wyraz twarzy stawał się coraz bardziej zaniepokojony.

Poprzedni rozdział
Następny rozdział