Rozdział 106

Wczesnym rankiem, ledwo usiadłam przy biurku, kiedy Logan otworzył drzwi do swojego gabinetu i warknął: „Hazel. Do mojego gabinetu. Teraz.”

Natychmiast zniknął w środku, zostawiając drzwi lekko uchylone.

Spojrzałam tęsknie na moją mrożoną kawę, z której zdążyłam wypić tylko kilka łyków tego ranka. M...