Rozdział 6
Punkt widzenia Cedara
Mój wzrok skrzyżował się z przenikliwymi niebieskimi oczami samego Ridleya Sterlinga. Mogłem dostrzec ostro zarysowaną linię jego szczęki i doskonałą symetrię rysów twarzy. W tamtej chwili poczułem, że żadna fotografia w magazynie nigdy nie oddałaby jego obecności. Jego wyraz twarzy pozostał niewzruszony, ale coś mignęło w tych oczach — rozpoznanie? Ciekawość?
„Panie Sterling,” wykrztusiłem, szybko puszczając jego ramię. „Przepraszam. Nie patrzyłem, gdzie—”
„Cedar!”
Ostry dźwięk mojego imienia sprawił, że się wzdrygnąłem. Odwróciłem się, by zobaczyć Selenę wychodzącą z damskiej toalety, jej wyraz twarzy zmieniający się z irytacji na wyrachowany urok w mgnieniu oka. Musiała usłyszeć zamieszanie i przyszła to sprawdzić. Teraz, widząc, na kogo wpadłem, jej cała postawa się zmieniła — wyprostowała się, usta wygięły się w wyćwiczony uśmiech, oczy rozbłysły szansą.
Podchodziła z wyćwiczoną gracją, jej designerskie obcasy stukały o marmurową podłogę. Zaskoczenie na jej twarzy było tak perfekcyjnie ułożone, że mogło być namalowane.
„Dlaczego jesteś taka nieostrożna?” powiedziała z pogardą. Następnie, z konspiracyjnym uśmiechem w stronę Ridleya, dodała: „Panie Sterling, proszę wybaczyć niezdarność mojej przyrodniej siostry. Została adoptowana, wie pan — nie miała korzyści z odpowiedniego wychowania.”
Celowo podniosła głos na tyle, by pobliscy goście odwrócili głowy. Kilku bogatych patronów spojrzało w naszą stronę, ich wyrazy twarzy wahały się od ciekawości po cienko skrywaną pogardę.
„W przeciwieństwie do mnie,” kontynuowała Selena, zbliżając się do Ridleya. „Ja miałam najlepsze wykształcenie.” Przechyliła głowę, eksponując elegancką linię szyi. „Od dawna podziwiam filozofię projektowania pańskiej firmy, panie Sterling. Pańskie minimalistyczne podejście do luksusowych przestrzeni jest rewolucyjne...”
Podczas gdy mówiła, obserwowałem, jak Ridley robi świadomy krok do tyłu, tworząc dystans między nim a Seleną. Jego twarz pozostała doskonałą maską obojętności, ale coś zimnego pojawiło się w jego spojrzeniu.
„Panno Wright,” przerwał, jego głos był niski, ale na tyle wyraźny, że dotarł do pobliskich osób. „Czy to jest to, co uważa pani za dobre wychowanie? Publiczne poniżanie członka własnej rodziny?”
Perfekcyjny uśmiech Seleny zbladł. „Tylko żartowałam, panie Sterling. Cedar i ja mamy taki żartobliwy stosunek—”
„Tego rodzaju 'żart' mówi wiele o pani charakterze.” Jego słowa były precyzyjne. „Ludzie, którzy traktują członków rodziny jak stopnie do wspinania się, nie są tymi, z którymi Sterling Design Group się zadaje.”
Kolor odpłynął z twarzy Seleny, gdy zdała sobie sprawę ze swojego błędu. Otworzyła usta, aby odpowiedzieć, ale Ridley jej przerwał.
„Wyjdź.” Jedno słowo niosło ciężar absolutnej władzy. „Teraz.”
Cisza zapadła w naszym małym kąciku galerii. Wyraz twarzy Seleny na chwilę się zmienił, zanim przywróciła go do czegoś przypominającego opanowanie. Rzuciła mi pełne jadu spojrzenie, jakby sądziła, że zaaranżowałem to upokorzenie specjalnie, aby ją podważyć.
Wokół nas goście udawali, że nie patrzą, robiąc dokładnie to. Złapałem co najmniej dwie osoby dyskretnie podnoszące telefony, bez wątpienia uwieczniające tę społeczną katastrofę na jutrzejsze plotki.
Upokorzenie było przytłaczające. Nigdy nie chciałem być częścią tych elitarnych gier towarzyskich, a teraz znalazłem się nieświadomie w centrum czyjejś dramy.
"Dziękuję, panie Sterling," powiedziałem cicho, "ale ja również powinienem już iść."
Przez krótką chwilę jego oczy znów spotkały się z moimi. Było w tym spojrzeniu coś poszukującego, coś, co sprawiło, że poczułem się dziwnie odsłonięty, jakby mógł zobaczyć poza starannie zbudowane przeze mnie bariery. Ale równie szybko jego wyraz twarzy wrócił do domyślnego stanu chłodnej obojętności.
Szybko ruszyłem w stronę wyjścia, zauważając Elarę po drugiej stronie pokoju, jej twarz była wykrzywiona złością, gdy patrzyła na odchodzącą Selenę. Ukryłem się za grupą kolekcjonerów sztuki, używając ich jako osłony, aż dotarłem do wielkich schodów.
Na zewnątrz, rześkie nocne powietrze było jak zbawienie. Łapczywie je wdychałem, idąc szybko od hotelu Drake, wyciągając telefon, aby zamówić Ubera. Prawie natychmiast zaczął dzwonić – na ekranie pojawiło się imię Elary. Odrzuciłem połączenie i przyspieszyłem krok.
Telefon zadzwonił ponownie. Tym razem to była Selena. Wyłączyłem całkowicie urządzenie i kontynuowałem marsz, aż przyjechał mój transport.
Przez cały czas zmuszałem się, aby zachować spokojny wyraz twarzy, trzymać głowę wysoko, nawet gdy tępy ból naciskał na moją pierś. Nie pozwolę nikomu zobaczyć mojej słabej strony.
Ich intrygi nigdy tak naprawdę się nie kończyły. Nawet teraz oczekiwali, że zabezpieczę umowę ze Sterling Group, jednocześnie cicho planując wrzucić mnie z powrotem w projekt Wilsona, gdy tylko im to pasowało. W ich oczach byłem niczym więcej niż narzędziem – czymś, co można wycisnąć do ostatniej kropli wartości, nigdy osobą, którą należy się troszczyć.
Oddałem wszystko rodzinie Wrightów. A oni widzieli we mnie tylko transakcję do wykorzystania.
Przed tym wieczorem, mała, głupia część mnie wciąż pragnęła ich aprobaty – jakiegoś znaku, że liczę się poza tym, co mogę dla nich zrobić. Zawsze miałem nadzieję, że jeśli będę pracować wystarczająco ciężko, jeśli wystarczająco się udowodnię, może w końcu zasłużę na ich miłość.
Teraz, siedząc z tyłu samochodu, gdy światła miasta rozmywały się za oknem, wiatr z otwartego okna chłostał moją twarz. Przycisnąłem czoło do chłodnej szyby, a zanim zdążyłem się powstrzymać, łzy spłynęły mi po policzkach – ciche, nie do zatrzymania. Jak naiwny byłem, myśląc, że kiedykolwiek mogę być czymś więcej niż tylko obcym w ich świecie.
Dziwne poczucie determinacji zaczęło się we mnie krystalizować. Może nadszedł czas, aby przestać gonić za czymś, co nigdy nie zostanie dane. Może to czas na zmianę.





































































































































































