Córka Delty

Last ned <Córka Delty> gratis!

LAST NED

Rozdział 6

LAMIA

Obudziłam się od głośnego pukania do drzwi.

"Spadaj!" krzyknęłam, naciągając kołdrę na głowę. Głowa bolała mnie od alkoholu, a oczy były spuchnięte od wczorajszego płaczu.

Pukanie nie ustawało, więc znowu krzyknęłam, żeby sobie poszli. Naprawdę nie chciałam nikogo teraz widzieć, zwłaszcza Kellena czy Mike’a. Obaj wkurzyli mnie wczoraj na maksa. I nie mogłam przestać myśleć o tym, co mogło się wydarzyć między mną a Mike’em, co miałam nadzieję, że się wydarzy.

Ku mojemu niezadowoleniu, drzwi zaskrzypiały, najwyraźniej nie zamknęłam ich na klucz, i zbyt jasna twarz Kiry pojawiła się w szczelinie.

"Cześć, laska," powiedziała zbyt radośnie, wchodząc do środka i siadając na końcu łóżka.

"Spadaj, Kira, nie chcę nikogo widzieć." jęknęłam.

"Przegapiłaś śniadanie, a ja... spotkałam Mike’a i Kela na dole."

"O bogini! Mówili coś?" Próbowałam jeszcze bardziej naciągnąć kołdrę na twarz, ale Kira ją ściągnęła. Jej usta były zaciśnięte, a w oczach miała zaniepokojenie.

"Powiedzieli mi, że byłaś na nich wkurzona, więc pomyślałam, że przyjdę i sprawdzę, co się dzieje. Wszystko w porządku? Co się stało?" złożyła ręce na kolanach, czekając na odpowiedź i pewnie jakieś wyjaśnienia ode mnie.

Naprawdę nie chciałam o tym rozmawiać. Musiałam przetrawić to, co się wydarzyło, i zrozumieć to sama, a teraz po prostu chciałam wrócić pod kołdrę i jeszcze trochę pospać. Jęknęłam znowu, trochę głośniej, i usiadłam, zanim odpowiedziałam. Szybko zerknęłam na zegar, który pokazywał, że już przespałam cały poranek, bo było prawie południe.

"Bogini, od czego zacząć? Więc Mike i ja prawie się ze sobą przespaliśmy zeszłej nocy..." jej głębokie brązowe oczy rozszerzyły się. "To było do momentu, gdy Kellen i on zaczęli się bić i wszystko poszło na dno" urwałam ostatnie słowa, nienawidziłam widzieć, jak moi dwaj najlepsi przyjaciele walczą z mojego powodu. Nie jestem pewna, czy bardziej byłam zła na Kellena za to, że zepsuł to, co miało być moim pierwszym razem z Mike’em, czy za to, że walczyli ze sobą z mojego powodu.

Opowiedziałam Kiry wszystko, co się wydarzyło zeszłej nocy, a ona, jak dobra przyjaciółka, siedziała i słuchała, nie przerywając.

"Więc teraz wiesz, jak wyglądała moja noc. A twoja? Czy miałaś jakieś akcje z tym Alfą, z którym cię zostawiłam?"

Rzuciła głowę do tyłu i zaśmiała się. "Cóż, nie do końca. Myślę, że za dużo wypił i, powiedzmy... był trochę miękki."

"O mój Boże!" zaśmiałam się z nią.

"Dobra, panno, pod prysznic, woda pomoże na kaca." Zmrużyła oczy i wskazała na łazienkę. "Szybko, zdążymy na obiad." Zrzuciła ze mnie kołdrę i wskazała na łazienkę z większą siłą w geście. Znowu głośno jęknęłam, zsunęłam nogi z boku łóżka i poszłam zmyć z siebie smród wczorajszego wieczoru. Czułam się już lepiej, zwłaszcza po zwierzeniu się i wyładowaniu emocji przed przyjaciółką.


Nie widziałam Kellena ani Mike’a przez resztę weekendu, a w poniedziałek myślałam, że spotkam moich dwóch najlepszych przyjaciół na zajęciach lub na polu treningowym, ale w ogóle ich nie widziałam. Ani w jadalni, ani na treningu walki. Co samo w sobie było dziwne. Postanowiłam, że muszę się z tym wszystkim pogodzić, podobnie jak oni. Już miałam połączyć się z Kelem, żeby zobaczyć, co się dzieje, kiedy Wilson, główny instruktor szkoły, wykrzyknął moje imię.

"Lamia Langley! Do mojego biura za pięć minut!" Jego ton był beznamiętny, nie zdradzający żadnych emocji ani wskazówek, dlaczego w ogóle zostałam wezwana.

No to pięknie, co znowu zrobiłam? To nie tak, że ciągle wpadałam w kłopoty, ale czasem mój język mnie zdradzał, a do tego większość przełożonych nie znosiła, że nie poddaję się im bez oporu. Oczywiście, byłam szanująca, ale czasami zapominałam o tym i po prostu mówiłam, co mi ślina na język przyniosła. Obróciłam się na pięcie, teraz kierując się z pola treningowego do jego biura. Drzwi były otwarte, kiedy tam dotarłam, ale mimo to grzecznie zapukałam.

„Wejdź, Langley,” zawołał ze środka.

Weszłam do dużego biura, które przypominało mi królewskie, tylko trochę mniejsze. Ściany były wyłożone jasnym dębowym boazerią, na jednym końcu pokoju stały dwie czerwone skórzane kanapy, a na drugim biurko Wilsona i dwa pasujące czerwone skórzane fotele.

Usiadłam w jednym z foteli i nieśmiało spojrzałam na głównego trenera. Wyglądał na faceta po czterdziestce, z brązowymi włosami, które zaczynały lekko siwieć, jego ciemnobrązowe oczy były głębokie i mroczne, a nad lewą brwią miał bliznę. Był w doskonałej formie i wyglądał jak wilk, którego należy się bać, nawet w swoich czterdziestkach. Za młodu musiał być istną petardą.

„Panie Wilson,” skinęłam głową, siadając.

Wstał z miejsca, obszedł biurko i zamknął drzwi. Kurczę, pomyślałam. Gdy drzwi się zamykają, to nigdy nie jest dobrze.

„Panno Langley, wezwałem cię tutaj z kilku powodów.” Moja twarz musiała zdradzać wszystko - nerwowość, niepokój, zmartwienie, bo uśmiechnął się do mnie, zanim się odchylił. „Nie jesteś w tarapatach, Langley, więc się zrelaksuj. Wezwałem cię tutaj, ponieważ zamierzamy usunąć twoje szkolenie bojowe i wojownika z twojego harmonogramu.”

„Co!” Moje oczy były wielkie jak spodki, a Inanna w mojej głowie chodziła tam i z powrotem, chcąc wiedzieć, dlaczego to robią, jej gniew z powodu odrzucenia tego, czym żyjemy i oddychamy, podsycał mój własny.

„Panie Wilson, ale dlaczego? Nie rozumiem, przecież to jest to, w czym jestem dobra, do czego mój wilk został stworzony. Jesteśmy wojownikami! Dlaczego mielibyście nam to zabrać? To jakiś chory żart?” Kipiałam teraz ze złości, czując, jak ciepło wypełnia moją twarz. Jeśli nie mogłabym trenować, jak miałabym się nauczyć być częścią zespołu? Pracować jako jednostka, jak król powiedział mojemu ojcu?

„Widzę, że się denerwujesz, i zapewniam cię, jeśli tylko trochę się uspokoisz i pozwolisz mi wyjaśnić, będziesz szczęśliwsza.” Pochylił się nad biurkiem, jego umięśnione ramiona podtrzymywały jego głowę, wyglądał na zrelaksowanego i swobodnego. Mrugnęłam do niego kilka razy i skinęłam głową, aby kontynuował.

„Jesteś bardzo nietypowym przypadkiem, Langley. Kiedy król poprosił, abyś została umieszczona tutaj w szkole, nie byliśmy pewni, dlaczego chciał, aby córka jego Delty była tutaj wśród Alf i Bet.

Powiedział nam, że jesteś silna i mądra, a twoi rodzice pochodzą z linii Alfa. Jednak znacznie zaniżyliśmy twoje zdolności.” Opadł z powrotem na krzesło, kładąc ręce za głową. „Powiedziano nam, że jesteś mądra i silna, a po nieco ponad roku tutaj nadal nas zaskakujesz i spełniasz wszelkie nasze oczekiwania. Jednak teraz masz wybór. Możesz wcześniej ukończyć szkołę i wrócić do swojego stada i królestwa, albo...”

I tutaj robiło się najciekawiej; czekałam, aż spadnie klamka. Oparłam się na krześle, czekając, aż poda mi „albo”.

„…Albo możesz dokończyć resztę roku szkolnego tutaj i rozpocząć zaawansowane szkolenie z broni i techniki zapobiegania torturom…”

„Techniki tortur co!?” Czy dobrze to usłyszałam? Nie jestem pewna, czy podoba mi się ten pomysł. Byłam na krawędzi, a mój wilk też. Ale mimo to byliśmy ciekawi. „I co dokładnie oznacza technika zapobiegania torturom?”

Uśmiech zniknął z twarzy Wilsona, a jego brązowe oczy stały się jeszcze ciemniejsze. Przybrał poważny wyraz twarzy, zanim zaczął mówić. Wciąż opierał się swobodnie do tyłu. Niespokojnie przesunęłam się na krześle.

„To nie jest coś, z czego każdy wilk może wyjść cało. Trening broni obejmuje obsługę broni zatrutej, takiej jak srebro, wilcza jagoda czy pokrzyk. Program tortur ma na celu nie tylko nauczenie cię, jak prawidłowo używać trucizn na jeńcach i podczas przesłuchań, ale także pozwoli ci nauczyć się umiejętności i metod wyciągania informacji od wrogów. Część zapobiegawcza jest bardziej ryzykowna.”

Wilson zrobił pauzę, jakby czekał na moją reakcję. Nie dałam mu żadnej, przynajmniej tak mi się wydawało, że zachowuję kamienną twarz. Jeśli było inaczej, nie dał tego po sobie poznać.

„Mów dalej, słucham.” Powiedziałam, nieco sceptycznie.

„Cóż, część zapobiegawcza, i nie ma na to łatwego sposobu... W zasadzie, wstrzykiwalibyśmy ci trucizny i przypalalibyśmy srebrem, budując twoją tolerancję.”

„Czyli torturowalibyście mnie? To chcesz powiedzieć? Czy przeżyję to?” To było głupie pytanie, ale szczerze mówiąc, przerażało mnie to!

„Tak, przeżyjesz! Nie przedawkujemy cię, ale stopniowo będziemy zwiększać dawki.” Zaśmiał się. „Chociaż nie mówię, że nie będzie bolało jak diabli, bo będzie. Oczywiście masz silnego wilka. Musisz to omówić z nią. Twój ojciec został już poinformowany o naszych zamiarach, podobnie jak Król, i obaj powiedzieli, że to twoja decyzja i w pełni wspierają twój wybór.”

„Myślę, że chciałabym to omówić z moim wilkiem i Księciem Kellenem, zanim podejmę jakąkolwiek decyzję.” Odpowiedziałam, mając teraz w głowie mnóstwo myśli. To nie było to, czego się spodziewałam, wchodząc do tego biura. Myślę, że chciałabym również porozmawiać o tym z moim tatą i mamą.

Kiedy Wilson ponownie się odezwał, jego głos był łagodniejszy, a wyraz twarzy pełen współczucia, „Lamia, gdybym nie uważał, że jesteś wystarczająco silna lub gotowa, nie sugerowałbym ci programu. Książę Kellen będzie musiał przejść przez wersję tego, ale nie w takim stopniu, w jakim uważam, że jesteś gotowa.” Znowu przerwał, przecierając rękami twarz, a potem zapytał: „Jak nazywa się twój wilk? Co o niej wiesz?”

„Jej imię to Inanna, i szczerze mówiąc, niewiele o niej wiem poza tym, że jest bardzo silnym i zdolnym wilkiem. Nigdy nie powiedziała mi więcej, a ja nigdy nie pytałam. Dlaczego?” Byłam ciekawa, dlaczego imię mojego wilka było tak ważne. Mój ojciec, król i Beta Michael już przeszukali księgi proroctw, próbując dowiedzieć się, dlaczego mój wilk i ja jesteśmy tak silni, i niczego nie znaleźli. Powiedziałam Wilsonowi dokładnie to samo.

„Inanna, Inanna, Inanna.” Powtórzył, pocierając podbródek.

„Nie ma w tym nic szczególnego, proszę pana. Król i mój ojciec już badali wszelkie proroctwa związane z moim wilkiem i nic nie znaleźli. Chyba po prostu miałam szczęście?”

„Chodź za mną! Jej imię brzmi bardzo znajomo, jestem pewien, że widziałem gdzieś zapis o niej.” Wstał i obszedł biurko, otwierając drzwi i gestem głowy wskazując, żebym poszła za nim.

Szłam za nim w milczeniu, przemierzając korytarze do biblioteki. Kiedy tam dotarliśmy, Wilson zaprowadził mnie na drugie piętro, do sekcji, w której znajdowały się jedne z najstarszych książek o historii wilkołaków.

Zatrzymaliśmy się w sekcji „Przewodnik po duchach wilków boga i bogini”. OK, teraz naprawdę jestem ciekawa. Wszyscy wiedzieliśmy, że nasze wilki to odrodzone duchy, a im silniejsza była nasza ludzka strona i linia, tym silniejszego wilka otrzymywaliśmy. Przynajmniej tak mówią. Lubię myśleć, że nasze duchy wilków wybierają nas ze względu na potencjalną osobę, którą możemy się stać. Niektórzy wierzą, że sama bogini księżyca wybiera nasze wilki.

Patrzyłam, jak Wilson otwiera kilka książek, a następnie odkłada je z powrotem, aż otworzył jedną i na jego twarzy pojawił się ogromny uśmiech.

"Ha ha!" Krzyknął, co sprawiło, że lekko podskoczyłam, był wyraźnie podekscytowany. "Tutaj, weź to i przeczytaj, a następnie wróć do mnie z decyzją do piątku. Przemyśl to z kimkolwiek potrzebujesz, aby podjąć decyzję, z której będziesz zadowolony. Kiedy rozpoczniemy program, nie będzie odwrotu. Rozumiesz?"

Wzięłam od niego książkę, bardziej skupiona na tym, co mogłaby mi powiedzieć o moim wilku i naszych zdolnościach, "Tak, proszę pana" wymamrotałam. Inanna była gdzieś głęboko w mojej głowie, prawie się ukrywając, ale nie dawała mi nerwowego wrażenia.

Może chciała, żebym odkryła to sama; może uznała, że lepiej mi nie mówić. Tak czy inaczej, wiedziałam, że miała swoje powody i w końcu będzie musiała mi wszystko wyjawić. Gdy Wilson opuścił bibliotekę, zeszłam na pierwsze piętro, znalazłam sobie wygodną kanapę i otworzyłam książkę. Przeglądałam ją, szukając czegokolwiek o duchu mojego wilka, wymieniono inne wielkie wilki i historię, jak powstały ich wilki, jak bogini księżyca parowała się i rodziła potomstwo. Kilka stron dalej moje oczy zatrzymały się na stronie:

Inanna, Trzecia generacja bogini księżyca:

Inanna, starożytna mezopotamska bogini związana z miłością, pięknem, seksem, wojną, sprawiedliwością i władzą polityczną.

Znana jako "Królowa Nieba", Pochodząca ze świątyni Enna.

Duch jej wilka podobno ma serce lwa, siłę niedźwiedzia, ciało i umysł wilka.

Wnuczka bogini księżyca i córka pierwszej.

Pochodzenia sumeryjskiego, znana z powrotu z zaświatów.

No kurde! Mój wilk jest stary jak świat! I do tego potężny! To wiele wyjaśnia!

'Przepraszam, że ci nie powiedziałam, czekałam, aż dorośniesz' Inanna w końcu się ujawniła.

'Inanna, jak? Dlaczego ja? Mam tyle pytań!'

'W swoim czasie, w swoim czasie. Byłam uśpiona przez wiele, setki lat, aż obudził mnie Conri i powiedział, że nadszedł czas.'

'Conri?' zapytałam 'Czy chodzi o wilka Kellena, Conriego?'

'Tak, dawno temu byliśmy partnerami i razem walczyliśmy w wojnach. Jest celtyckiego pochodzenia. Urodził się jako Król Wilków. Jego imię oznacza Króla Wilków', powiedziała mi.

'Czy dlatego jestem tak ochronna wobec niego? Dlaczego zawsze go broniliśmy?'

'Tak, Lamio, byłam obecna, nawet gdy byłaś bardzo młoda, a mój duch został z tobą połączony w dniu twoich narodzin. Po prostu nie mogłyśmy się komunikować, dopóki nie dorosłaś. To również dlatego zmieniłaś się tak wcześnie. Conri był przeznaczony, by mnie chronić od dnia, w którym się odrodził. Gdy Conri wybrał, by być wilkiem Kellena, ja automatycznie wybrałam ciebie. A ponieważ urodziliście się razem, nasze więzi stały się silniejsze.'

'Czy… Czy Kellen jest naszym partnerem?' zapytałam ją niepewnie.

'Nie wiem, ale jest nasz. Tylko czas pokaże, czy bogini księżyca sparowała nas tym razem, ale czuję i zawsze czułam do niego przyciąganie.'

Nie powiedziałam już nic więcej do Inanny. Wciąż przetwarzałam informacje, które zdobyłam i to, co powiedziała mi Inanna. To ogromne! Muszę powiedzieć Kellenowi!

Kellen, jesteś tam? Opadłam swoją ścianę i natychmiast się z nim połączyłam.

Lamia! Tak mi przykro! Ja… przerwałam mu od razu.

Zapomnij o tym, potrzebuję, żebyś ty i Mike spotkali się ze mną w moim pokoju. Mam wam coś do pokazania i opowiedzenia!

Przerwałam połączenie i pospieszyłam do swojego akademika z książką w ręku, aby spotkać się z chłopakami. Nasza niezręczna sytuacja będzie musiała zostać rozwiązana i wszyscy będziemy musieli to przetrwać. Potrzebowałam moich najlepszych przyjaciół i potrzebowałam ich wsparcia oraz rady w sprawie wyboru, który dał mi Wilson.

Forrige kapittel
Neste kapittel