Córka Delty

Last ned <Córka Delty> gratis!

LAST NED

Rozdział 2

Dwa lata później

LAMIA

Szłam w rytm muzyki w drodze z treningu do akademika. Czekał mnie zasłużony prysznic i zmiana ubrania przed zajęciami. Instruktorzy raczej nie byliby zadowoleni, gdybym pojawiła się na lekcji spocona i zakrwawiona. Już raz mnie za to upomniano. W mojej obronie, byłam wtedy rozproszona i spóźniona.

Jednak, jak się okazało, to nie była wystarczająca wymówka, zwłaszcza że odmówiłam wyjaśnienia, co mnie rozproszyło. Oczywiście, że lubiłam chłopaków! Ale nie znosiłam, gdy nadęci Alfy myśleli, że mogą mnie osaczyć i dotykać, kiedy tylko im się podoba. Tak jak ten idiota Summer z zachodniej watahy. Myślał, że jest wielkim twardzielem i zmusi mnie do uległości. HA! Co za śmiech!

Uśmiechnęłam się na wspomnienie, jak osaczył mnie tuż przed drzwiami do akademika, zamykając mnie w klatce, i biorąc głęboki wdech mojego zapachu. Powiedział mi, że sprawi, że będę krzyczeć jego imię i poddam się mu. Na początku było to trochę ekscytujące! Ale mając 16 lat i dopiero co przybywając tutaj, naprawdę nic nie wiedziałam o seksie. Ani nie chciałam wiedzieć. Ale to jego kolejne słowa wkurzyły mnie na maksa.

‘Kiedy skończę z twoją dziwką, pozwolę innym chłopakom spróbować i zobaczymy, czy będziesz krzyczeć dla nich tak jak dla mnie’

Byliśmy tutaj dopiero od dwóch tygodni, a Summer był kończącym Alfą. Myślał, że może wykorzystać nową dziewczynę. Próbowałam odejść, nie chcąc robić sceny, ale jego ręka popchnęła mnie mocno na ścianę. Nie pozwolił mi się ruszyć.

Moja wilczyca, Inanna, natychmiast się najeżyła, a mój poziom spokoju zniknął. Nikt! Nikt, nawet cholerny król, nie miał prawa tak nas traktować. Więc, nie trzeba mówić, musiałam go postawić na swoim miejscu przed wszystkimi jego kumplami i dać mu niezły wycisk. Czterech jego przyjaciół musiało mnie trzymać, a kilku instruktorów musiało mnie uspokajać, bo nie skończyłam jeszcze z jego krwią.

Kiedy Kel i Mike się o tym dowiedzieli, byli wściekli i chcieli krwi, ale jak zwykle wiedzieli, że sama sobie z tym poradziłam. Po prostu objęli mnie ramionami, dając mi potrzebne wsparcie emocjonalne. Byli moimi najlepszymi przyjaciółmi na całym świecie, a Kel był praktycznie jak brat.

Jesteśmy w akademii Alfa już trochę ponad rok, prawie dwa, mogąc wracać do domu tylko na tradycyjne święta. Trening Alfa był intensywny, wyczerpujący, ale także bardzo satysfakcjonujący. Moja wilczyca uwielbiała te ćwiczenia, ja też. Poza treningiem, akademia zapewniała nam normalne lekcje szkolne oraz historię naszego królestwa i wilków. Uczono nas, jak prowadzić watahę i podstawy zarządzania nią. Przygotowywano nas do zostania liderami. Dynamika tej szkoły pozwalała nam nawiązywać więzi i sojusze z innymi watahami w królestwie. Dla Kellena i innych Alfów było to niezbędne.

Dla mnie, niekoniecznie. Nie byłam Alfą i nie przejmę żadnej watahy. Nawet nie pójdę w ślady mojego ojca, by zostać kolejnym Królewskim Deltą. Choć cieszyłam się, że jestem tutaj z moimi dwoma najlepszymi przyjaciółmi i mam tę możliwość, wciąż nie byłam pewna, jakie jest moje miejsce. Może myśleli, że zostanę Luną jakiegoś Alfy. Wiem, że nasi rodzice mieli nadzieję, że Kellen i ja będziemy partnerami, albo przynajmniej mieli taką nadzieję. Kellen i ja byliśmy blisko, ale nie mieliśmy takich uczuć do siebie, bardziej jak brat i siostra. Poza tym, zawsze miałam słabość do kogoś innego.

Jednak, mimo że cieszyłam się z pobytu w Akademii Alfa, tęskniłam za domem. Tęskniłam za rodzicami i za naszymi innymi przyjaciółmi ze szkoły średniej (tych kilku, których miałam). Ludzie uczęszczający do tej szkoły, w większości byli zapatrzeni w siebie i nie nawiązałam wielu dobrych przyjaźni. Większość dziewczyn trzymała się z daleka, zawsze zastraszona moją siłą lub uważała mnie za zbyt chłopczycę. Poza tym, wszyscy zazdrościli mi relacji z Kellenem i Mike'em. Chłopcy rozmawiali ze mną tylko wtedy, gdy chcieli mnie poderwać lub musieli, bo byliśmy na treningu. Byli również zastraszeni moją siłą. Nie mogę ich winić. Jaki Alfa chciałby, żeby dziewczyna za każdym razem spuszczała mu łomot w ringu.

Nie zrozum mnie źle, poznałam tu wspaniałych przyjaciół, przyjaźnie, które mam nadzieję przetrwają nawet po naszym powrocie do Królewskiej watahy.

Dotarłam do drzwi akademika dla dziewcząt i skierowałam się na drugie piętro, gdzie znajdował się mój pokój. Szkoła Alfa była przeznaczona dla przyszłych Alf, Lun, Betów, a jeśli byłeś bogaty, także dla trzecich w kolejności dowodzenia. Ja nie byłam zaliczana do żadnej z tych grup, ale król chciał, żebym była dobrze zaznajomiona ze wszystkimi pozycjami, więc nie tylko uczęszczałam na treningi i zajęcia dla Alf, ale również na zajęcia dla Lun (nudne). Mój ojciec mówił, że potrzebuję szkolenia dla Lun, żeby "trochę mnie złagodzić" i poznać inne dziewczyny w moim wieku, a szanse były, że i tak skończę jako partnerka Alfy.

Po co mi były inne dziewczyny? Miałam mamę, która mogła mi wyjaśnić wszystkie sprawy związane z pszczołami i ptakami, oraz dwóch najlepszych przyjaciół, z którymi mogłam się bawić i wpadać w kłopoty.

Jednak gdy weszłam do swojego pokoju (na szczęście nie dzieliłam go z nikim), pomyślałam o Kirze, którą poznałam i zaprzyjaźniłam się w ciągu ostatniego roku. Byłyśmy zupełnie różne, ale świetnie się dogadywałyśmy. Kira była piękną dziewczyną, jedyną córką Alfy z watahy Pacyficznego Księżyca i jej ojciec był pewien, że zostanie partnerką Alfy, dlatego została tu wysłana. Miała piękne kręcone brązowe włosy i głębokie brązowe oczy z jasną karnacją. Była niższa ode mnie, ale miała figurę, której można było zazdrościć, i wiedziała, jak się ubrać, żeby robić wrażenie. Była zadziorna, uparta i klęła jak szewc, ale wszystko to w delikatny, kobiecy sposób. Nigdy nie nosiła zbyt dużo makijażu, tylko tyle, żeby podkreślić swoje oczy i sprawić, żeby jej usta wyglądały pełniej.

Otworzyłam drzwi do swojego pokoju, zrzuciłam buty i ściągnęłam sportowy stanik przez głowę, rzucając go na łóżko. Pokój nie miał wiele; podwójne łóżko, komodę i stojak w nudnym brązowym kolorze oraz kraciastą sofę i czerwony dywan rzucony na drewnianą podłogę. Dwa inne drzwi w pokoju prowadziły do szafy i małej łazienki, w której znajdowała się umywalka, toaletka i prysznic, wszystko ozdobione białymi kafelkami.

Zrzuciłam resztę ubrań na podłogę w łazience, włączyłam prysznic i weszłam pod wodę, myjąc brud i pot z ciała. Szczególnie uwielbiałam, gdy treningi były intensywne. Im brutalniejsze, tym lepiej. Westchnęłam, gdy ciepła woda spływała po moim ciele. Dziś nie było zbyt wielu siniaków, bo nie walczyłam z instruktorami, tylko z Betami i Alfami. Nienawidziłam tego, zawsze oznaczało to, że muszę być ostrożna i nie pokazywać pełnej siły.

Gdy wyszłam spod prysznica, ubrałam się w czarne, obcisłe dżinsy i jasnoszary sweter z odkrytymi ramionami, który sięgał tuż nad biodra, oraz parę czarnych, wysokich do kolan butów. Kira nalegała, żebym kupiła ten strój. Powiedziała, że jestem zbyt seksowna, żeby ciągle nosić luźne dżinsy i koszulki. Muszę przyznać, że uwielbiałam ten strój, idealny na jesień, moją ulubioną porę roku.

Przeczesałam swoje truskawkowe blond włosy, nałożyłam trochę przezroczystego błyszczyka i dodałam tuszu do rzęs, żeby podkreślić swoje zielone oczy. Nie byłam brzydka. Byłam wysoka, wyższa niż przeciętna wilczyca, miała ponad 178 cm wzrostu i umięśnione ciało. Nie jak kulturystka, ale miałam ładnie wyrzeźbione mięśnie i zdefiniowane mięśnie brzucha. Mogłam być trochę zastraszająca dla niektórych, zwłaszcza z moim naturalnym czarnym pasemkiem, które spływało po lewej stronie moich włosów, moją umięśnioną sylwetką i wzrostem.

„Co tam, suko!” Odwróciłam się, widząc sprężyste loki Kiry i jej głowę wchodzącą do mojego pokoju. Skinęłam głową, dając znak, żeby weszła do środka. Zazwyczaj po prostu wchodziła. Nie jestem pewna, czy w ogóle wie, jak pukać.

„Więc idziemy na zakupy po strój na jutrzejszy wieczór po zajęciach?” - zapytała, siadając na końcu mojego łóżka.

Na terenie szkoły było „opuszczone dworzyszcze”, gdzie starsi uczniowie urządzali imprezy. Instruktorzy i personel szkoły przymykali oko na nasze imprezowanie, ale zawsze byli na tyle blisko, żeby upewnić się, że nic poważnego się nie wydarzy i że sprawy nie wymkną się spod kontroli. Czasami niektórzy z powracających poprzednich Alf pojawiali się, jakby mieli nas pilnować.

Zajęcia i szkolenia dla Alf mogły być przedłużone, aż będziesz gotowy przejąć watahę lub do ukończenia 21 lat.

„Jasne, czemu nie? Może połączę się z Kellenem i zobaczę, czy on i Mike chcą się do nas przyłączyć? Jeśli nie masz nic przeciwko?”

„Tak, brzmi dobrze.” Odpowiedziała, wstając i wygładzając swoją beżową spódnicę do kolan i białą kaszmirową sweter, z małym uśmiechem na twarzy i figlarnym błyskiem w oku.

Z tym, oboje wyszliśmy za drzwi i poszliśmy do naszych zajęć. Ona miała zajęcia z Luny, a ja miałem zajęcia ze strategii. Jedynymi zajęciami, które mieliśmy razem, były te z projektowania, które były nudne. Nigdy nie widziałem siebie jako dekoratora domu watahy czy wybierającego kolory na wydarzenia i dekoracje. Albo wybierającego i aranżującego kwiaty. Musiałem się z siebie śmiać. Podczas gdy Kira miała oko do takich rzeczy, ja miałem oko do strategii bitewnej. Dostałem to od mojego ojca i byłem z tego dumny!

Hej Kel, jesteś tam? Próbowałem połączyć się z nim myślowo i, oczywiście, od razu dostałem odpowiedź.

co tam piękna? właśnie wszedłem na zajęcia

Kira i ja idziemy po zajęciach kupić coś na jutro. Ty i Mike chcecie dołączyć i potem coś zjeść? Czekałem kilka sekund, wiedząc, że pyta swojego Beta.

Mike mówi, że tak, ha ha. Więc spotkajmy się przy moim aucie po zajęciach. Z tym, zamknęliśmy myślowe połączenie na razie.

Nasza czwórka zdecydowanie była jednością i prawie od razu przyjęliśmy Kirę do naszej małej grupy.


Kellen POV

Mike i ja staliśmy opierając się o moją ciężarówkę, czekając, aż Lamia i Kira do nas dołączą. Chciały kupić nowe stroje na jutrzejszą imprezę.

Zawsze gdzieś była jakaś impreza w piątkowe wieczory, a z imprezą przychodził alkohol i wilczyce. Uśmiechnąłem się na swoją ostatnią myśl. Jako Alfa i następca tronu, zawsze miałem wokół siebie dziewczyny; byłem zdecydowanie magnesem na laski. Ale zawsze wiedziałem, że to przez mój wygląd, moje pieniądze i tytuł. Nigdy przez moją osobowość. To nie miało znaczenia dla tych wspinających się po drabinie wilczyc.

Tak czy inaczej, w ciągu ostatnich kilku miesięcy, nie byłem jednym, który odrzucał dobrze wyglądającą i chętną wilczycę. Oszczędzałem się dla swojej partnerki, w przeciwieństwie do Mike'a, dopóki nie poszliśmy na jedną z tych imprez, nie wypiliśmy za dużo i nie znaleźliśmy małej brunetki, której imienia nawet nie pamiętam, która była bardzo przekonująca i znalazła swoje usta na moim kutasie, co doprowadziło do tego, że usiadła na mnie okrakiem, a moje hormony przejęły kontrolę.

W końcu zrozumiałem, dlaczego Mike był dziwkarzem i sam byłem w niebezpieczeństwie stania się jednym. Dużo alkoholu i uwodzicielska dziewczyna, a nie mogłem kontrolować swoich popędów. Patetyczne, ale hej, jestem mężczyzną i Alfą na dodatek. Mamy tendencję do bardziej pierwotnych popędów i trudno nam kontrolować te strony naszych emocji. Zwykle dobry bieg, sparing lub seks utrzymywały nasze wilki w spokoju.

„Więc będziemy oglądać, jak dziewczyny przymierzają ubrania, prawda?” Mike zapytał, krzywiąc usta w uśmiechu.

Przewróciłem na niego oczami.

„Stary, zdajesz sobie sprawę, że są jak siostry, prawda?” Teraz to on przewrócił oczami na mnie. Mike zdecydowanie był graczem, dziewczyny nie mogły oprzeć się jego krępej, wysokiej posturze i figlarnym orzechowym oczom, które zawsze pokazywały jego zabawną stronę.

„Bogini, cholera!” gwizdnął cicho, gdy patrzyliśmy, jak dziewczyny idą w naszym kierunku przez wspólne tereny. „Pewnego dnia, stary, pewnego dnia. Jeśli nie okaże się twoją partnerką, och, jak bardzo chciałbym, żeby te długie nogi owinęły się wokół mnie-”

Przerwałem mu niskim warknięciem.

„OK, OK,” powiedział. „Jest poza zasięgiem, rozumiem. Każda wilczyca chce być jak ona i każdy wilk jej pragnie.” Westchnął i szturchnął mnie żartobliwie w ramię.

Znowu warknąłem. Musieliby przejść przez mnie, zanim którykolwiek wilk jej dotknie.

„Nie o to chodzi, jest jak moja siostra. Wiesz o tym. I tak, jestem całkowicie świadomy, jak gorąca jest Lamia. I nie chcę słyszeć, jak mój najlepszy przyjaciel, który również dorastał z nią, chce ją przelecieć!” Podniosłem głos powoli, stając się trochę zirytowany, jak Mike nadal patrzył na zbliżające się dziewczyny.

Patrząc, jak Lamia i Kira zbliżają się do nas, nie mogłem nie zauważyć, jak piękną kobietą zaczęła się stawać Lamia. Jej długie, rudawe blond włosy opadały na jej nagie ramiona, ledwo dotykając szczytu jej jędrnych i pełnych piersi, które dziś były zakryte obcisłym, szarym swetrem bez ramion. Jej obcisłe dżinsy przylegały do jej umięśnionych ud i obejmowały jej sercowaty tyłek.

Nawet z tej odległości widziałem jej przeszywające szmaragdowe oczy spod ciemnych rzęs i wydęte usta. Jej długie buty miały niewielki obcas, co sprawiało, że była prawie tak wysoka jak większość męskich wilków. Wyglądała na silną, ale miała też ciało supermodelki, a który dominujący samiec, Alfa, by tego nie chciał?

Ja, ja tego nie chciałem. Kłamstwa. Boże, była piękna i widziałem ją nagą kilka razy, odkąd mieszkała ze mną w Królewskich Kwaterach Pałacu, oczywiście przez przypadek, a zanim opanowaliśmy naszą więź umysłową, przypadkowo łączyliśmy się lub wysyłaliśmy sobie nawzajem obrazy bez naszej wiedzy. Ale nie, mogłem docenić jej piękno i podziwiać jej figurę, ale po prostu nie mogłem zobaczyć mojej Lamii w ten sposób. Była jak siostra, prawda?

Znowu kłamstwa.

Nie krew, ale byliśmy związani jak bliźniaki. Nasza więź została ukształtowana od dnia, w którym oboje urodziliśmy się pod niebieskim księżycem po krwawej bitwie. Jeszcze bardziej, kiedy była gotowa oddać swoje życie za moje w wieku zaledwie 8 lat, byliśmy praktycznie nierozłączni. Zawsze wiedzieliśmy, gdzie jest ten drugi. Stała się moją obrończynią, co czasami było krępujące, bo chłopaki mnie drażnili, że dziewczyna mnie chroni, ale też wiedziałem, jak silna i dzielna była i nie chciałbym, żeby ktokolwiek inny miał moje plecy. A drażnienie się skończyło w Królewskiej paczce, kiedy wszyscy zdali sobie sprawę, że była cholernie niebezpieczna.

W wieku piętnastu lat mój ojciec poprosił, żeby przeprowadziła się do królewskiego skrzydła z nami, mimo że mieszkała tylko kawałek dalej. Chciał, żeby nauczyła się królewskich obowiązków razem ze mną i uważał, że mieszkanie z nami da jej więcej wglądu. Nie wydawało mi się to dziwne, jak innym spoza rodziny. Jej matka, ciocia Viv, była wściekła, delikatnie mówiąc, ale w końcu zarówno ona, jak i jej mąż, wujek Marcus, dali za wygraną i zrozumieli.

Lamia była szkolona, aby zostać Królową, a potem została wysłana do Akademii Alfy.

Na początku myślałem, że wszyscy sądzą, że skończymy jako para, ale szybko odkryłem, że chodziło bardziej o strach. Przynajmniej ze strony mojego ojca, który bał się Lamii i dlatego chciał ją trzymać blisko.

Lamia była silna i inteligentna, a jej wilk był siłą, z którą trzeba było się liczyć. Była silniejsza niż ktokolwiek, kogo kiedykolwiek spotkałem lub znałem, w tym ja i Król, a ponieważ potrafiła zignorować rozkaz i oprzeć się władzy Króla, to czyniło ją niebezpieczną.

W wieku piętnastu lat, niezliczoną ilość razy podczas treningów w Królewskiej paczce, pokonała naszego Beta, a także swojego ojca. Nie jestem pewien, czy ktokolwiek mógłby ją pokonać tutaj, w Akademii. Nawet z wszystkimi swoimi umiejętnościami i mocą, była nadal delikatna w sercu.

Była życzliwa, chyba że ktoś wszedł jej w drogę lub zagroził mi, a jej serce było czyste i wrażliwe, miała piękny pogląd na świat i starała się dostrzegać to, co najlepsze we wszystkich ludziach i sytuacjach. Jej delikatną stronę niewielu widziało, ale ja tak i dlatego musiałem ją chronić przed światem. Ona chroniła mnie przed zagrożeniami, a ja chroniłem jej serce.

Więc nigdy nie mogłem widzieć jej jako czegoś więcej niż siostry, prawda?

Miłość, którą do niej czułem, rosła z każdym dniem. I miałem nadzieję, że pewnego dnia znajdzie swojego partnera w naszej paczce, żeby nigdy nie musiała mnie opuszczać. Nie sądzę, żebym mógł poradzić sobie bez jej obecności, tak blisko i związani byliśmy.

Mike odepchnął się od boku mojego samochodu i wyciągnął ramiona w stronę nadchodzących dziewczyn.

"Powiem tylko tyle, Kellen, że gdyby okazja spadła mi na kolana, nigdy bym Lamii nie odrzucił." Zrobił krok w ich stronę i objął Lamiię jedną ręką, wsuwając się między dziewczyny i zarzucając drugą rękę na ramiona Kiry.

Przyciągnąłem Lamiię do siebie, dając jej pocałunek w skroń, witając ją ciepło, zanim wszyscy wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w stronę centrum handlowego. Nie zanim dałem Mike'owi ostrzegawcze spojrzenie, które spotkało się z figlarnymi oczami i równie figlarnym uśmiechem. Cholerny Mike.

Forrige kapittel
Neste kapittel