Obsesja: Jego Uciekinierka Panna Młoda

डाउनलोड <Obsesja: Jego Uciekinierka Pan...> मुफ्त के लिए!

डाउनलोड करें

Rozdział 1

Oczy Noelle powoli otworzyły się, gdy ciepłe światło poranka wlało się przez częściowo zasłonięte zasłony. Pokój wydawał się ciepły, bezpieczny i przytulny, czego nie czuła od tygodni. Gdy jej zmysły powoli wracały, uświadomiła sobie cichy, równomierny rytm oddechu obok niej. Kiedy odwróciła głowę, jej wzrok spoczął na Adrianie.

Spał na boku, zwrócony twarzą do niej, z bursztynowymi oczami ukrytymi pod długimi rzęsami. W czasie snu jego twarz wydawała się miększa, bardziej męska, bez tej ostrej, pewnej siebie urody, która zwykle zachwycała kamery. Jej usta wygięły się w delikatny uśmiech, gdy ciepło wypełniło jej pierś. Minęło zbyt dużo czasu, odkąd widziała go w ten sposób—spokojnego, zrelaksowanego, w domu.

Ostrożnie, Noelle poruszyła się pod kocem, nie chcąc go obudzić. Gładka pościel zsunęła się z jej ramion, a ona usiadła, odgarniając ciemne włosy za uszy. Lekki ból w kończynach przypomniał jej, jak intymny był Adrian, kiedy wrócił do domu zeszłej nocy. Rumieniec zakwitł na jej policzkach, gdy spojrzała na Adriana, wspominając, jak mocno, jak desperacko się do niej przytulał, jakby bał się, że zniknie, jeśli ją puści.

Wrócił z zagranicy po miesiącu pracy nad długo oczekiwanym projektem. Kiedy wczoraj wieczorem w końcu otworzył drzwi, zmęczenie wyryło się na jego wyrazistych rysach, ale wkrótce ustąpiło miejsca czemuś bardziej pierwotnemu. Adrian tęsknił za nią zbyt intensywnie, a jego potrzeba jej była przytłaczająca. Tej nocy nie pozwolił jej zasnąć.

Noelle cicho zachichotała na to wspomnienie. Delikatnie przygryzła wargę i wstała z łóżka. Zimne powietrze, które musnęło jej nagą skórę, wywołało dreszcz na jej plecach. Szybko schyliła się, by podnieść z podłogi porzuconą czarną jedwabną bieliznę i włożyła ją na siebie. Gładki materiał przylgnął do jej ciała, gdy poprawiała ramiączka na ramionach. Jej spojrzenie przyciągnęło odbicie w lustrze, wygładziła włosy, próbując ujarzmić niesforne kosmyki, które były dowodem ich wspólnej nocy.

Spojrzała z powrotem na Adriana, który nadal spał błogo, z ręką rzuconą na łóżko, które opuściła kilka chwil wcześniej. Jej serce napełniło się ciepłem na jego widok i nie mogła powstrzymać uśmiechu. Wyglądał tak spokojnie, tak odległy od mężczyzny, który zawsze był w centrum uwagi.

Noelle postanowiła przygotować dla niego śniadanie. To było najmniej, co mogła zrobić po wyczerpującym harmonogramie, jaki przetrwał—i oczywiście po tym, jak pokazał jej, jak bardzo za nią tęsknił.

Wyszła cicho z sypialni. Przeszła do kuchni, trzymając włosy związane w luźny kok, mijając salon. Wszystko było ciche i nieruchome.

Podeszła do lodówki i spojrzała na jej zawartość, gdy nagle wpadła na pomysł. Przygotuje jego ulubione naleśniki ze świeżymi truskawkami i chrupiącym boczkiem. Gdy wyciągała składniki, na jej twarzy pojawił się uśmiech. Adrian potrzebował ciepłego, domowego posiłku po tym stresującym miesiącu. A tak naprawdę, chciała zobaczyć ten jego uśmiech, gdy skosztuje pierwszy kęs. Minęło zbyt dużo czasu, odkąd widziała go szczęśliwego i zrelaksowanego.

Gdy zaczęła ubijać ciasto, nie mogła powstrzymać swoich myśli. Przypomniała sobie te wszystkie nocne wiadomości, które nigdy nie były wystarczające, te wszystkie wideorozmowy, które kończyły się zbyt szybko, to całe tęsknienie, które czuła za każdym razem, gdy widziała jego twarz na billboardach czy okładkach magazynów. A teraz, gdy wreszcie był w domu, leżąc spokojnie w ich łóżku, wszystko wydawało się niemal nierealne.

Jej policzki zaróżowiły się, gdy przypomniała sobie, jak ją powitał zeszłej nocy, intensywność jego spojrzenia, gdy przekroczył próg i wziął ją w ramiona. Nie było potrzeby słów, jego czyny mówiły wszystko.

Noelle zachichotała do siebie, wlewając ciasto na patelnię.

Gdy naleśniki zaczęły skwierczeć, a ich złociste wierzchy powoli bąbelkowały do perfekcji, Noelle skupiła się na regulowaniu ciepła, by się nie przypaliły. Nie usłyszała lekkich kroków zbliżających się ani cichego oddechu mężczyzny stojącego za nią. Dopiero gdy dwie mocne, ciepłe ręce objęły ją w talii, podskoczyła, a jej serce zamarło na chwilę.

Uścisk był mocny, ale delikatny i tak znajomy. Uśmiech pojawił się na jej ustach, zanim zdążyła odwrócić głowę.

"Czyja to kobieta?" Adrianowy głęboki głos zabrzmiał jej w uchu, pełen figlarnego drażnienia i niepodważalnej własności. Ciepło jego oddechu łaskotało jej skórę, gdy nachylił się, składając powolny, długi pocałunek na łuku jej szyi. Przyjemny dreszcz przeszedł przez jej ciało, które natychmiast zareagowało na jego dotyk.

Noelle uśmiechnęła się delikatnie. "Twoja, panie Blackwood," powiedziała, opierając się całym ciałem o jego ramiona, a jej dłoń sięgnęła, by położyć się na jego.

Prostota tych słów rozpaliła coś w Adrianie i powściągliwość, którą tak starannie trzymał na wodzy od momentu przebudzenia, zniknęła. Jego bursztynowe oczy pociemniały z pożądania, gdy wyłączył kuchenkę jedną ręką. Zanim Noelle mogła pomyśleć o jego następnym ruchu, szybko obrócił ją, by stanęła twarzą do niego.

Bez chwili wahania Adrian uniósł ją jednym płynnym ruchem, jej nogi oplatały jego biodra, jakby to było najnaturalniejsze na świecie. Noelle wciągnęła gwałtownie powietrze, jej ramiona oplotły jego szyję dla równowagi, ale szok szybko ustąpił miejsca śmiechowi.

"Zaskoczyłeś mnie," zdołała wykrztusić, jej słowa przerwały się w cichym jęku, gdy usta Adriana znalazły jej.

Jedną ręką trzymając ją, a drugą wyrywając szpatułkę z jej dłoni, Adrian rzucił ją niedbale na blat. Jego usta pochłonęły jej w pocałunku, który był daleki od delikatności. Był namiętny, dziki, pełen surowej intensywności człowieka, który zbyt długo był jej pozbawiony.

Noelle rozpłynęła się w nim. Jej dłonie wplątały się w jego włosy, a ona odwzajemniała pocałunek z równą pasją. W powietrzu unosił się zapach naleśników i truskawek, ale to upajający zapach Adriana przytłaczał jej zmysły.

"Adrian," wyszeptała przeciw jego ustom, gdy w końcu oderwali się, by zaczerpnąć powietrza. Jej policzki były zarumienione, a ciemne oczy lśniły, gdy spojrzała na niego. "Naleśniki."

"Mogą poczekać," wyszeptał, opierając czoło o jej, a na jego ustach pojawił się krzywy uśmiech. "Tęskniłem za tobą zbyt mocno, by teraz martwić się śniadaniem."

Noelle przewróciła oczami, ale nie mogła ukryć uśmiechu, który pojawił się na jej twarzy. "Jesteś nienasycony," drażniła się.

Adrian uśmiechnął się, jego dłonie przesunęły się na jej biodra, przyciągając ją bliżej. "Tylko przy tobie," wyszeptał.

Oddech Noelle ugrzązł w gardle, gdy palce Adriana odsunęły cienki materiał jej stringów, a chłód kuchni owiał jej odsłonięte ciało. Jej biodra automatycznie wygięły się ku niemu, gdy jego gruby, twardy członek wszedł w nią z powolną, miarową łatwością. Uczucie było elektryzujące i z jej ust wydobył się ostry jęk, gdy poczuła, jak wypełnia ją do końca, rozciągając ją w najbardziej dekadencki sposób. Jej palce zacisnęły się na jego włosach, paznokcie drapały jego skórę, gdy trzymała się mocno, nogi oplatały jego biodra, by przyciągnąć go głębiej.

Adrian warknął nisko w gardle. Jego dłonie mocno trzymały jej biodra z posiadawczą intensywnością, gdy zaczął się poruszać. Każde pchnięcie było powolne i głębokie, a tarcie wywoływało fale przyjemności w ciele Noelle. Jej głowa opadła do tyłu, a z jej ust wydobył się cichy jęk, gdy poczuła, jak trafia w to miejsce w jej wnętrzu, które sprawiało, że jej palce u stóp zwijały się. Zapach naleśników i truskawek unosił się w powietrzu, ale był przytłoczony ciężkim zapachem ich potu i pożądania. Pokój wypełniały ich urywane oddechy i mokre, wilgotne dźwięki ich ciał łączących się ze sobą.

"Noelle," jęknęła Adrian, jej głos drżał od potrzeby, gdy poruszała biodrami w jego stronę, spotykając każde pchnięcie z równą gorliwością. Jej piersi przyciskały się do jego klatki piersiowej, a cienka tkanina bielizny niewiele ukrywała twarde szczyty jej sutków, które ocierały się o niego. Czuła, jak w jej wnętrzu narasta gorąco, spirala napięcia w jej dolnej części brzucha z każdym ruchem jego bioder. Jej palce wbijały się w jego ramiona, pozostawiając delikatne czerwone ślady, gdy trzymała się, jej ciało drżało od intensywności przyjemności przepływającej przez nią.

Usta Adriana znalazły jej ponownie, jego pocałunek był żarłoczny i natarczywy, pochłaniając jej jęki. Jego ręce przesunęły się z jej bioder na pośladki, ściskając delikatną skórę, gdy podniósł ją nieco, zmieniając kąt swoich pchnięć. Noelle krzyknęła, jej ciało wygięło się, gdy trafił w to miejsce ponownie, przyjemność była tak intensywna, że prawie nie do zniesienia. Jej paznokcie przecięły jego plecy, zostawiając delikatne czerwone smugi na ich drodze, gdy trzymała się mocno, jej ciało drżało na krawędzi orgazmu.

"Cholera, Noelle," warknął Adrian przy jej ustach, jego głos chrapliwy od potrzeby, gdy poczuł, jak ściany jej pochwy zaciskają się wokół niego. Jego ruchy stały się silniejsze, bardziej natarczywe, gdy dźwięk ciała uderzającego o ciało rozbrzmiewał w pokoju. Czuł, jak jej pochwa zaciska się wokół niego, jej oddech był krótki, desperackie sapanie, gdy zbliżała się do orgazmu. Jego własny narastał, napięcie w jego pachwinie było niemal agonią, gdy nieustannie wbijał się w nią.

Ciało Noelle zesztywniało, jej kręgosłup wygiął się, gdy spirala w jej wnętrzu pękła. Jej orgazm przytłoczył ją falami czystej rozkoszy.

"Adrian!" Zawołała jego imię, jej głos załamał się, gdy doszła, a jej ściany pulsowały wokół niego w rytmicznych skurczach. Adrian jęknął ze swoim własnym uwolnieniem tuż za nią, gdy zanurzył się głęboko w niej, jego biodra szarpały się, gdy wylał się w nią z niskim, zadowolonym jękiem.

Pozostali tak przez chwilę, ich ciała sklejone, ich oddechy splatały się, gdy opadali z fali wspólnej przyjemności. Nogi Noelle drżały, gdy powoli rozplątywała je z jego talii, jej ciało wciąż było wrażliwe na echa jej orgazmu. Czoło Adriana było przyciśnięte do jej, jego oddech wciąż nieregularny, gdy delikatnie całował jej usta, jego ręce przesuwały się, by objąć jej twarz.

"Śniadanie może poczekać," wyszeptała Noelle z delikatnym, zadowolonym uśmiechem, który pojawił się na jej twarzy, gdy patrzyła na niego. Adrian zaśmiał się. Jego ręce na jej talii przyciągnęły ją do siebie, jego usta dotknęły jej w delikatnym pocałunku.

अगला अध्याय